Niegdyś budynek ubezpieczalni, a dziś siedziba przychodni (ul. Partyzantów 5 w Zamościu) zostanie sprzedany. Obiektu, który wymaga przeprowadzenia kosztownych remontów, chce się pozbyć miasto. Ma to nastąpić w drugim kwartale przyszłego roku
Administratorem budynku jest Zakład Gospodarki Lokalowej. Na parterze i pierwszym piętrze swoje gabinety mają stomatolodzy, chirurdzy, lekarze rodzinni i inni specjaliści. Pomieszczenia, te na drugim piętrze, zajmuje Zamojskie Stowarzyszenie Ochrony Zdrowia Psychicznego. Są tam poradnie: leczenia uzależnień, logopedyczna oraz zdrowia psychicznego. To także miejsce grupowych spotkań terapeutycznych.
Wszyscy najemcy płacą do miejskiej kasy czynsz. W ubiegłym tygodniu otrzymali z Ratusza pismo, z którego dowiedzieli się o planach sprzedaży tego budynku.
– Jeżeli radni wyrażą zgodę na zbycie budynku, nastąpi to w trybie bezprzetargowym na rzecz obecnych najemców. Trudno przewidzieć, kiedy projekt uchwały trafi pod obrady. Na razie została zarządzona inwentaryzacja obiektu. Będzie też powołany rzeczoznawca, który dokona jego wyceny – informuje Karol Garbula, rzecznik prasowy zamojskiego magistratu.
Dlaczego miasto zdecydowało się pozbyć starej ubezpieczalni?
– Zabiegali o to niektórzy właściciele mieszczących się tam niepublicznych ZOZ-ów – tłumaczy rzecznik. Wiadomo, że ktoś, kto wynajmuje, nie chce inwestować w budynek, w jego remonty, wyposażenie.
A ten bezspornie wymaga sporych nakładów finansowych. W liczącym blisko osiemdziesiąt lat budynku, konieczna jest wymiana instalacji centralnego ogrzewania, okien. Elektryka też pozostawia wiele do życzenia.
Na razie najemcy zostali poinformowani przez magistrat o planach zbycia tego budynku. Wkrótce każdy z nich zostanie zapytany przez urzędników, czy jest zainteresowany przejęciem pomieszczeń na własność.
– Sprzedaż tego obiektu nastąpi nie wcześniej niż w drugim kwartale przyszłego roku – dorzuca Karol Garbula.
Za takim rozwiązaniem jest radny Jacek Dziura (PiS), który dał się już poznać jako zwolennik sprzedaży mienia komunalnego.
– Miasto powinno posiadać obiekty, które są mu niezbędne. Resztę należy oddać w prywatne ręce. Jeśli będzie uchwała o zbyciu przychodni, jak najbardziej będę „za”. W pierwszej kolejności szansę trzeba dać podmiotom wynajmującym tam lokale – kwituje radny Dziura.
Nieco innego zdania jest Gerard Waszkiewicz, radny Platformy Obywatelskiej.
– Wydaje mi się, że korzystniejszą formą byłby przetarg, w którym mógłby wystartować każdy. To bardziej sprawiedliwa formuła – mówi.
Gdyby jednak okazało się, że nie wszyscy najemcy starej ubezpieczalni zainteresowani są wyłożeniem gotówki (pewnie niemałej), pomieszczenia te zostaną sprzedane w drodze przetargu.
Już teraz wiadomo, że z decyzji włodarzy miasta nie cieszą się członkowie Zamojskiego Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Psychicznego.
– Nasza działalność nie ogranicza się do udzielania indywidualnych porad. Prowadzimy zajęcia terapeutyczne z udziałem sporej grupy osób. Nam nie wystarczą gabinety. Potrzebujemy większych sal. Obecnie zajmujemy całe piętro. Obawiamy się, że naszego stowarzyszenia nie stać będzie na taki wydatek – zaznacza Iza Kwiatkowska, przewodnicząca ZSOZP.
Niebawem miasto wystawi na sprzedaż inny budynek – tzw. „generałówkę” przy ul. Kościuszki na Starówce. Większość lokatorów przeniesiono już do innych mieszkań. Pozostałych przeprowadzka czeka w najbliższych dniach. Potem będzie przetarg.
autor: Anna Brzozowska
Przychodnia na sprzedaż
Niegdyś budynek ubezpieczalni, a dziś siedziba przychodni (ul. Partyzantów 5 w Zamościu) zostanie sprzedany. Obiektu, który wymaga przeprowadzenia kosztownych remontów, chce się pozbyć miasto. Ma to nastąpić w drugim kwartale przyszłego roku
Administratorem budynku jest Zakład Gospodarki Lokalowej. Na parterze i pierwszym piętrze swoje gabinety mają stomatolodzy, chirurdzy, lekarze rodzinni i inni specjaliści. Pomieszczenia, te na drugim piętrze, zajmuje Zamojskie Stowarzyszenie Ochrony Zdrowia Psychicznego. Są tam poradnie: leczenia uzależnień, logopedyczna oraz zdrowia psychicznego. To także miejsce grupowych spotkań terapeutycznych.
Wszyscy najemcy płacą do miejskiej kasy czynsz. W ubiegłym tygodniu otrzymali z Ratusza pismo, z którego dowiedzieli się o planach sprzedaży tego budynku.
– Jeżeli radni wyrażą zgodę na zbycie budynku, nastąpi to w trybie bezprzetargowym na rzecz obecnych najemców. Trudno przewidzieć, kiedy projekt uchwały trafi pod obrady. Na razie została zarządzona inwentaryzacja obiektu. Będzie też powołany rzeczoznawca, który dokona jego wyceny – informuje Karol Garbula, rzecznik prasowy zamojskiego magistratu.
Dlaczego miasto zdecydowało się pozbyć starej ubezpieczalni?
– Zabiegali o to niektórzy właściciele mieszczących się tam niepublicznych ZOZ-ów – tłumaczy rzecznik. Wiadomo, że ktoś, kto wynajmuje, nie chce inwestować w budynek, w jego remonty, wyposażenie.
A ten bezspornie wymaga sporych nakładów finansowych. W liczącym blisko osiemdziesiąt lat budynku, konieczna jest wymiana instalacji centralnego ogrzewania, okien. Elektryka też pozostawia wiele do życzenia.
Na razie najemcy zostali poinformowani przez magistrat o planach zbycia tego budynku. Wkrótce każdy z nich zostanie zapytany przez urzędników, czy jest zainteresowany przejęciem pomieszczeń na własność.
– Sprzedaż tego obiektu nastąpi nie wcześniej niż w drugim kwartale przyszłego roku – dorzuca Karol Garbula.
Za takim rozwiązaniem jest radny Jacek Dziura (PiS), który dał się już poznać jako zwolennik sprzedaży mienia komunalnego.
– Miasto powinno posiadać obiekty, które są mu niezbędne. Resztę należy oddać w prywatne ręce. Jeśli będzie uchwała o zbyciu przychodni, jak najbardziej będę „za”. W pierwszej kolejności szansę trzeba dać podmiotom wynajmującym tam lokale – kwituje radny Dziura.
Nieco innego zdania jest Gerard Waszkiewicz, radny Platformy Obywatelskiej.
– Wydaje mi się, że korzystniejszą formą byłby przetarg, w którym mógłby wystartować każdy. To bardziej sprawiedliwa formuła – mówi.
Gdyby jednak okazało się, że nie wszyscy najemcy starej ubezpieczalni zainteresowani są wyłożeniem gotówki (pewnie niemałej), pomieszczenia te zostaną sprzedane w drodze przetargu.
Już teraz wiadomo, że z decyzji włodarzy miasta nie cieszą się członkowie Zamojskiego Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Psychicznego.
– Nasza działalność nie ogranicza się do udzielania indywidualnych porad. Prowadzimy zajęcia terapeutyczne z udziałem sporej grupy osób. Nam nie wystarczą gabinety. Potrzebujemy większych sal. Obecnie zajmujemy całe piętro. Obawiamy się, że naszego stowarzyszenia nie stać będzie na taki wydatek – zaznacza Iza Kwiatkowska, przewodnicząca ZSOZP.
Niebawem miasto wystawi na sprzedaż inny budynek – tzw. „generałówkę” przy ul. Kościuszki na Starówce. Większość lokatorów przeniesiono już do innych mieszkań. Pozostałych przeprowadzka czeka w najbliższych dniach. Potem będzie przetarg.
autor: Anna Brzozowska
Dzieki za ciekawe informacje